wtorek, 30 sierpnia 2011

Filcowe kolczyki...








Miało być trochę o filcowaniu na mokro...ale o tym później... teraz kilka moich biżuteryjnych filcowych wytworów:




Komplet inspirowany torebką

Omlet owsiankowy, wieloziarnisty z oscypkiem

Danie to jest kaloryczne, jednak zawiera więcej "dobrych" kalorii, proponuje je osobą których głównym posiłkiem jest śniadanie. Mnie ono nasyca do samego obiadu, bo ze względu na brak czasu nie jem 2gich śniadań :-)... może być to też danie obiadowe, co kto lubi. Zastępując oscypek serkiem wiejskim, uzyskamy mniej kaloryczną wersję tego placka. Przepis na 2 porcje:

2 jaja
6 łyżek owsianki górskiej
1 łyżka słonecznika łuskanego
1 łyżeczka siemienia lnianego
1/4 szklanki maślanki
1 łyżka oleju do smażenia
2-3 oscypki/ew serek wiejski lub zółty....albo co tylko dusza zapragnie :)
sól, pieprz, majeranek, papryka słodka
BLENDER (jeżeli nie mamy blendera możemy użyć 3 łyżek płatków owsianych błyskawicznych)

Jajka z 3 łyżkami owsianki oraz przyprawami (spora szczypta soli pieprzu etc.) mielimy w blenderze. Do powstałego płynu wrzucamy resztę owsianki, siemię i słonecznik, odstawiamy na ok 15 min. Jeśli po tym czasie masa jest tak gęsta że aż łyżka stoi, dolewamy maślankę mieszamy. Powinna być gęsta ale jednocześnie płynna, by dała rozprowadzić się na patelni. Na rozgrzaną patelnie, większą, wylewamy nasz omlet i smażymy na małym ogniu z obu stron. Gdy przerzucamy na druga stronę można posypać go już startym oscypkiem, ew jakimś innym serem. Składamy, przekrajamy na pół, przykrywamy i zostawiamy na chwilę na małym ogniu do stopienia się serka :) Można podawać z różnymi sosami, np jogurtowo-czosnkowym, może być to również sam jogurt ale również zwykły ketchup.


piątek, 19 sierpnia 2011

Panterkowa bransoletka z pozostałości po taśmie klejącej ;-)

Grubą tekturę pozostałą po taśmie klejącej wykorzystałam jako szkielet do moich materiałowych bransoletek.Bransoletki wykonane tak jak te ze wcześniejszego mojego posta, środkowa wykonana z eco skórki.




poniedziałek, 15 sierpnia 2011

PLACEK nie do końca PO WĘGIERSKU

Co tu dużo pisać, to po prostu placki ziemniaczane z "sosem na winie" czyli co się nawinie :)
Przepis na same placki w każdym polskim domu jest inny, i w każdym domu smakują one inaczej... to samo jest ze świąteczną sałatka warzywna z majonezem... ale do rzeczy...

U mnie w domu placki są robione na oko, ale mniej więcej wygląda to tak:
Przepis na 3 duże placki
1 kg ziemniaków
2-4 łyzki mąki może być ziemniaczana
jajo
3-4 ząbki czosnku
cebula
sól
pieprz

Ziemniaki "mielę" w sokowirówce, później łącze zmielony miąższ z sokiem, dodaje pokrojoną w kostkę cebulę, rozgnieciony czosnek,jajo, mąkę, sól, pieprz. Smażyć na dużej patelni oczywiście rozgrzanej, na oleju.

Sos:
30 dag mięcha (najlepiej wół, ale ja miałam pod ręka łopatkę wieprzową)
3 spore cebule
3 papryki
marchew, pietruszka, nać pietruszki
łyżka oleju
ząbek czosnku
sól, pieprz, kminek, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy
łyżka maki

Mięsiwo myjemy, kroimy na drobniejsze kawałki, wrzucamy na rozgrzaną patelnie z olejem. podsmażamy ładnie z każdej strony. Cebulkę kroimy w kostkę, dorzucamy do mięsa, jak się wszystko ładnie podsmaży dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę, pietruszkę i marchew, mieszamy, przykrywamy i dusimy 10 min na małym ogniu. Zalewamy wszystko ok 2 szklankami wody, tak żeby wszystkie składniki były przykryte woda, dodajemy kminek, ziele angielskie i liść laurowy. przykrywamy i dusimy na małym ogniu aż mięso będzie miękkie. tak z 15 min przed końcem gotowania dodać kminek, sól i przeciśnięty przez praskę czosnek. Jeśli sos wyjdzie rzadki, można go potraktować rozrobioną z wodą mąką. Na sam koniec dodać sporą szczyptę, majeranku, pieprz i ewentualnie sól, gdyby było mało słone, i posiekaną nać pietruszki.

Placek wykładamy na duży talerz, nakładamy na środek chochlę sosu, składamy i polewamy jeszcze jedną chochlą na wierzch. Podawać z czymś kwaśnym... surówkami, górkami... itp

Kasza trzebiatowska po rycersku

KASZA PO RYCERSKU która pochodzi z oddalonego 8 km od morza miasteczka Trzebiatów, a ja robię ją tak:

25 dag boczku
25 dag mięsa mielonego (najlepiej poprosić w sklepie żeby zmieliła nam kawał mięcha, nie kupować tego paczkowanego, bo w tym ustrojstwie jest tylko niewielki procent mięsa reszta tłuszcz i czort wie co jeszcze)
3 spore cebule
3 saszetki (po 100 gram) kaszy jęczmiennej, może być ta kupowana na kilogramy
warzywa na bulion
5 pomidorów w zalewie bez skórki
koncentrat pomidorowy
łyżeczka masła
łyżeczka curry
kminek
sól
pieprz najlepiej biały

Na warzywach gotujemy litr bulionu, którym później zalewamy kaszę. Ja wysypałam kaszę z tych ekspresowych woreczków i gotowałam jak sypką. Do gotującej się w bulionie kaszy dodajemy łyżeczkę masła i curry, i zostawiamy na małym ogniu do momentu aż kasza "wsiąknie" cały bulion, często mieszając.
W tym czasie na rozgrzana patelnie wrzucamy pokrojony w kostkę boczek, wytapiamy z niego tłuszczyk, jednocześnie rumieniąc go lekko, dodajemy połowę cebuli pokrojonej w kostkę i dusimy. Po zrumienieniu boczku i cebulki dodajemy mielone mięsko, resztę pokrojonej w kostkę cebulki posypujemy wszystko szczypta kminku, mieszamy i rozdrabniamy ścinające się mielone. Podsmażamy ok 10 min na małym ogniu, mieszając. Na sam koniec dodajemy pokrojone pomidory w zalewie, koncentrat pomidorowy, i dusimy wszystko ok 10/15 min. Doprawiamy solą i pieprzem.
Po ugotowaniu kaszy i uduszeniu mięsiwa z pomidorami mieszamy ze sobą składniki i gotowe.
Podawać gorące z ogórem kiszonym :)


piątek, 12 sierpnia 2011

Parzybroda w wersji lajtowej

Jak niedawno się dowiedziałam PARZYBRODA to danie jednogarnkowe z mojego regionu czyli z Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a jest to po prostu kapuśniak z młodej kapusty. O tym skąd ona pochodzi i jak wyglądały jej dzieje można przeczytać TU.  Ja zrobiłam mniej hardkorową wersję tej zupki. W oryginalnym przepisie jest w niej zasmażka z boczku i mąki. A oto moja wersja PARZYBRODY:

Składniki :
1/4 sporej główki kapusty młodej
włoszczyzna na wywar
kostka wędzona na wywar (opcjonalnie)
0,5 łyżeczki kminku
4 średnie ziemniaki
2 pomidory
ząbek czosnku
cebula
łyżeczka masła
majeranek
sól
pieprz

Na samym początku trzeba ugotować wywar, i to już zależy tylko od nas jakiego rodzaju będzie czy warzywny, czy warzywno-mięsny, czy też sam mięsny. Ja robiłam warzywny z dodatkiem wędzonej kostki z boczku. Wywaru powinno być tak ok 1.5 l. Do wywaru wrzucamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki, gotujemy ok 15 min. W tym czasie szatkujemy kapustę i wrzucamy do wywaru jeśli ziemniaki są już miękkie. Dorzucamy do tego wszystkiego obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory, kminek, ząbek czosnku gotujemy ok 20 min. Wszystkie składniki powinny być zanurzone w wywarze, a nawet powinno go być tak ponad 2 cm nad warzywami. Na patelce rozpuszczamy masło, wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebule i mocno rumienimy, po czym dodajemy do zupki, doprawiamy solą pieprzem i szczyptą majeranku. gotujemy jeszcze chwilkę i gotowe :)

środa, 10 sierpnia 2011

Aromatyczne racuchy DROŻDŻOWE z jabłkami

W zeszłym tygodniu naszła mnie ochota na zrobienie racuszków. Na tą ochotę miał mały wpływ mój Luby, bo uwielbia racuchy, ale też fakt że nie musiałam robić obiadu dla 5ciu osób lecz tylko dla nas.
W tytule posta wyszczególniłam słowo DROŻDŻOWE gdyż spotkałam się już nie raz z przepisami na racuchy na proszku do pieczenia. Dla mnie proszkowe racuchy to trochę profanacja :)

Porcja na 2 a nawet 3 osoby.

25 dag mąki
płaska łyżeczka cynamonu
szczypta soli
25gr drożdży
2 łyżki cukru
szklanka mleka
1 jajko
2-3 łyżki kefiru/jogurtu/zsiadłego mleka (opcjonalnie)
3-4 jabłka
cukier puder

Do wyższego naczynia przesiać mąkę, dodać doń sól, cynamon i wymieszać.
Po środku zrobić wgłębienie wkruszyć do niego drożdże, posypać je łyżką cukru i zalać połową ciepłego, ALE NIE GORĄCEGO, mleka i odstawić na 15 min.
Po tym czasie dodać resztę mleka, cukru, jajo. Wymieszać. Ciasto powinno mieć konsystencje gęstej śmietany, jeśli jest za gęste można dodać ciut kefiru/jogurtu/zsiadłego mleka, albo nawet zwykłego mleka.
Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok godzinę.
Zostały jeszcze jabłka :) można je zetrzeć na tarce o grubych oczkach, można pokroić na większe kawałki to już zależy od tego postaci lubimy je najbardziej w racuchach.
Jabłka dodajemy do ciasta tuż przed smażeniem, dokładnie mieszając z ciastem.

Racuszki smażymy na dobrze rozgrzanym oleju.

Na koniec posypujemy cukrem pudrem i podajemy z zimnym mlekiem do popicia :)
...To nie wszystkie racuchy które wyszły z tej porcji... ;)

niedziela, 7 sierpnia 2011

Dietetyczne babeczki marchewkowo owsiane

Przepis pochodzi jeszcze z czasów kiedy byłam na "ścisłej diecie" czyli dawno temu. Teraz ogarnięta efektem jojo jakoś nie mam ochoty ich piec...
Porcja starcza na ok 18 babeczek przy wypełnieniu jednej w ok 2/3. Policzyłam że jedna babeczka ma ok 105 kcal.


Płatki, mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i rodzynki mieszamy w jednym naczyniu. Odstawiamy.

Ścieramy marchewkę na papkę lub wiórki to już zależy jak nam pasuje. Ja starłam na wiórki.

W innym garnuszku roztapiamy margarynę, zestawiamy z ognia i rozpuszczamy miód. Dodajemy do tak powstałej masy miodowo-margarynowej marchew i kilka kropel aromatu rumowego, mieszamy dokładnie.

Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka wrzucamy do marchewkowo miodowo margarynowej masy, a białka ubijamy na sztywną pianę w innym naczynku.Następnie wszystko łanie mieszamy.

"Mokre" składniki mieszamy z wcześniej przygotowanymi suchymi, jeśli ciasto wyjdzie za gęste dolewamy doń nieco mleka.

Wykładamy ciasto do foremek.


Ja mam metalowe foremki i nigdzie niestety nie mogę znaleźć u mnie na wiosce papilotek, ale kupuje papier do pieczenia wykładam tym dokładnie każdą foremkę i obywa się bez smarowania foremki masłem :)

Nagrzać piekarnik do 180/200 stopni i piec ok 30 min.

Po upieczeniu można posypać lekko cukrem pudrem żeby nie były takie "gołe" ;)

Ogórki na ossstro... czilli... KROKODYLKI !

O tym wspaniałym przetworze z ogórków dowiedziałam się stosunkowo niedawno od mojej Ciotki która wiozła mi je specjalnie z Podlasia (i chyba tylko za to ją trochę lubię). Pierwsze słoiki jakie zrobiłam nie wyszły zbyt smaczne, ale już na spokojnie przepis dopracowałam oczywiście po swojemu, i jak na mój ząb są idealne :)

Przepis na 2 kg ogórków, wychodzą z tego 3 litrowe słoiczki :-)

2 kg ogórków
3 łyżki kuchenne soli
1 główka czosnku
8 łyżek oleju
szklanka octu spirytusowego
60 dag cukru
2,5 łyżki kuchenne chili


Ogórki pokroić na ćwiartki, posypać trzema łyżkami soli, wymieszać, odstawić na minimum 6 godzin, a najlepiej na całą noc.

Po tym czasie, zlać wodę spod ogórków do garnuszka.

Czosnek przecisnąć przez praskę, ewentualnie zetrzeć na tarce, wymieszać z ogórkami, lekko podgrzać olej i polać nim ogórki, wymieszać

Micha w kuchni to bardzo świetna i praktyczna sprawa polecam! :)
W garnuszku do którego wcześniej zlaliśmy wodę spod ogórków, robimy zalewę :-) Dodajemy, do tej wody ocet, cukier, chili i zagotowujemy.

Ogórki nakładamy do słoiczków, zalewamy.

Można wekować, ale jak zalejemy wrzącą zalewą to nie jest to konieczne :-) Ogórki są gotowe po 3 dniach :-)