Odkąd pojawiła się w osiedlowym sklepiku chodziła za mną cały czas... żyła w mojej podświadomości przez 2 tygodnie i mówiła do mnie za każdym razem gdy ją widziałam: "WEŹ MNIE!" ale ja uparcie odwracałam swoją uwagę od niej, tłumacząc że nie mam czasu na kuchnie, na eksperymenty, że będzie stać w szafce w kuchni, nieużywana...a tak to może ktoś sobie ją kupi, komus bardziej posłuży... ale jednak nie posłużyła i całe szczęście bo dziś ją w końcu kupiłam i upiekłam z jej udziałem, bułeczki... pyszne chrupiące, pachnące bułeczki o lekkim posmaku tatarczucha!
Jakież było moje zdziwienie po spróbowaniu ledwo ostudzonej, buły... smak dzieciństwa... kiedy to mój Tata przywoził z niedalekich Żarek wspaniały wypiek zwany tatarczuchem. A ja zawsze opychając się tym słodkim chlebkiem zastanawiałam się z czego to cudo jest wypieczone. No i teraz wiem :-) co prawda mogłam zerknąć i poszukać w necie, ale nigdy tego nie zrobiłam i nawet lepiej, bo nie byłoby dziś takiej niespodzianki :-)
Buły robiłam (jak wszystko z resztą co tutaj się znajduje) na oko ale starałam się ważyć używane produkty.
Tak więc wyszło mi 11 bułek do przygotowania których potrzebowałam:
250 gram mąki gryczanej
150 gram otrębów owsianych
200 (+50 opcjonalnie) gram mąki pszennej
400 (+50 opcjonalnie) ml mleka
100 gram jogurtu naturalnego
50 gram drożdży (pół paczki)
łyżka płaska cukru
łyżka soli
łyżeczka płaska kminku
łyżeczka margaryny do pieczenia
Mleko lekko podgrzać, rozpuścić w nim łyżkę cukru i 5-6 łyżek mąki i jogurt. Sprawdzić temperaturę mleka, nie może być gorące tylko letnie. Następnie wkruszyć drożdże, dokładnie wymieszać, odstawić na 15 min w ciepłe miejsce.
W wysokim naczyniu wymieszać ilościowo: (250) mąkę gryczaną, (150) otręby, (200) mąkę pszenną, sól, kminek.
Po 15 min dodać wcześniej przygotowany rozczyn, dokładnie wymieszać. Ciasto nie powinno się lać ale też nie powinno być za suche tzn nie powinno być miejscami białe od mąki, jeśli takowe będzie to należy je zaprószyć mąką lub zalać mlekiem. Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę, przykryć ściereczką.
Po upływie godziny, włączamy piekarnik, nagrzewamy do 200 stopni. Blachę nacieramy margaryną, oprószamy mąką i zabieramy się za wyrabianie bułeczek. Jeśli będą się bardzo kleić, można wcześniej natrzeć ręce oliwą bądź oprószać je mąką za każdym razem gdy będziemy zaczynać formować bułkę :)
Układać je na blasze i piec ok 25 min w 200 stopniach.
rewelacja! Lubię takie wypieki:)
OdpowiedzUsuń